środa, 19 listopada 2014

Martwy punkt

Niektórzy w trakcie nauki jazdy, inni z opowieści a co bardziej pechowi dopiero po stłuczce dowiadywali się czym jest "martwy punkt". To fragment drogi tuż za nami (z lewej lub prawej strony) którego nie widzimy już w lusterku ani jeszcze w bocznej szybie. Czy należy w związku z tym wzmożyć dodatkowo naszą czujność, dokleić śmieszne lustereczko czy może pogodzić się z tym ryzykiem? Nie ma lepszego sposobu?
Powyższy schemat pozwoli nam przeanalizować pole widzenia typowego kierowcy. Lusterko wsteczne pokazuje co dzieje się za nami ale wyłącznie na naszym pasie. Nieco dalej w lewo sięga lusterko boczne. Ustawione jest ono jednak w ten sposób, że obraz w nim częściowo pokrywa się z widokiem w tym pierwszym. Ponadto pokazuje również częściowo bok auta, co zawęża pole widzenia. Boczna szyba pozwala nam kątem oka kontrolować lewy pas, jednak dopiero w momencie gdy samochód który nas dogania jest już niemal na wysokości naszego fotela. Miejsce w którym może "ukryć" się przed nami inny samochód jest dość duże.

Jeśli chcemy jeździć bezpiecznie i pozbyć się martwego punktu w naszym otoczeniu należy zmienić ustawienie lusterka bocznego. Wystarczy, że jego obraz nie będzie pokrywać się z widokiem lusterka wstecznego. Zamiast w dwóch lusterkach oglądać co dzieję się bezpośrednio z tyłu, możemy w jednym z nich obserwować sąsiedni pas za nami.

Ustawienie to nie sprawia żadnego problemu w obserwacji sytuacji tuż za zderzakiem. Ponadto unikamy w ten sposób drażniącego nocą oślepiania przez samochody jadące (stojące) z tyłu. Boczne lusterka znajdują się niżej niż wsteczne w związku z czym lepiej odbijają światła reflektorów, jednak dzięki szerokiemu ustawieniu nie zobaczymy ich tam już więcej.

W momencie gdy pojazd za nami zmienia pas ruchu możemy to płynnie i bez przeszkód obserwować kolejno w obu lusterkach.

Również gdy to auto nas dogania zauważymy przez szybę jego obecność jeszcze zanim zniknie nam całkowicie z lusterka.

Jak znajdziemy odpowiednie ustawienie? Najpierw należy zająć prawidłową pozycje za kierowcnicą oraz ustawić lusterko wsteczne tak by pokazywało obraz dokładnie za nami. Następnie przechylamy głowę mocno w lewo, niemal do szyby (lub analogicznie do środka samochodu) i ustawiamy boczne lusterko tak by widzieć w nim mały skrawek naszej karoserii. Gdy nasze oczy wrócą z resztą ciała na swoje miejsce to zobaczymy w szkiełku coś co do tej pory nazywaliśmy "martwym punktem".

50 komentarzy:

  1. "przechylamy głowę mocno w lewo, niemal do szyby i ustawiamy boczne lusterko" - takie ustawienie lusterek może i powiększy nam pole widzenia w lusterkach bocznych i sprawdzi się na trasie, ale uniemożliwi precyzyjne parkowanie. Gdy parkujemy "na centymetry" niewygodnie jest się wychylać to w jedną, to w drugą podczas kręcenia kierownicą tylko po to, by zobaczyć czy nasz zderzak już zahaczył o sąsiadujące auto, czy nie :) Mała część auta powinna być widoczna w lusterku nawet, gdy zajmujemy "neutralną" pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...chyba że mamy bardzo stare auto z płaskimi lusterkami. Ale nawet te z połowy lat 90 miewają profilowane, co zmniejsza martwą strefę.

      Usuń
    2. Wolę oglądac się do tyłu podczas parkowania niż w trakcie zmiany pasa. Do tego unikamy oslepiających swiateł auta za nami odbijających się w lusterkach bocznych.

      Usuń
    3. Proszę mnie nie zrozumieć, ale takie ustawianie lusterek jest zupełnie pozbawione sensu. Po pierwsze - jak ktoś wspomniał wyżej utrudnia, o ile nie uniemożliwia bezpieczne parkowanie. Po drugie poleganie na lusterku wstecznym przy zapakowanym samochodzie (ludźmi bądź towarami) również może być kłopotliwe, nie mówiąc już o małych samochodach dostawczych gdzie takiego lusterka po prostu nie ma.

      Lusterka boczne powinno się ustawiać tak, by po prawidłowo zajętej pozycji za kierownicą widzieć właśnie minimalny fragment boków swojego pojazdu. Jest to ustawienie uniwersalne niezależnie od tego czy prowadzi Pan małą osobówkę czy też duży zestaw na C+E.

      Takie jest moje zdanie i oczywiście można z nim polemizować :) Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Polemizować możemy, ale proszę:
      1. Podpisywać posty
      2. Odnosić się do wszystkich argumentów a nie tylko wybranych i z tego wnioskować, że "jest zupełnie pozbawione sensu".
      W czym Ci pomaga Twoje ustawienie lusterek poza tym, że nie musisz się obracać do tyłu przy parkowaniu? Ponadto tylnej szyby nie wolno zasłaniać.

      Usuń
    5. Od kiedy tylnej szyby nie można zasłaniać?

      Usuń
    6. Od kiedy dbasz o bezpieczeństwo.

      Niepodpisane posty nic nie wnoszące do dyskusji będą usuwane.

      Usuń
    7. A jeżeli nie mam tylnej szyby w samochodzie?

      Usuń
    8. Jeżdżę tak od kilku tygodni po lekturze tego wpisu i muszę powiedzieć, że kompletnie się z tą argumentacją nie zgadzam. Może to kwestia umiejętności, ale jakoś takie ustawienie lusterek nie przeszkadza mi w parkowaniu tyłem, znacznie łatwie wychylić się lekko przy parkowaniu niż za każdym razem przy zmianie pasa na drodze. Jazda po mieście z takim ustawieniem lusterek, szczególnie na drogach gdzie jest 2-3 pasy ruchu w jedną stronę jest znacznie bezpieczniejsza i bardzo sobie ten sposób ustawienia lusterek chwalę.

      Usuń
  2. Widziałem kiedyś w taksówce lusterko wewnętrzne które było szerokie ,,od lewej do prawej", przez całą szerokość przedniej szyby, być może taki sposób byłby lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam ponownie,
    Proszę mi przytoczyć przepis zabraniający zasłaniania tylnej szyby w samochodzie. Ja takowego nie znam. Zresztą proszę sobie wyobrazić samochody z tzw kratką, gdzie rozwiązanie to ma umożliwić załadunek "pod sam dach".

    W czym mi pomaga ustawienie lusterek tak by widzieć bok pojazdu? Potrafię umiejscowić pojazd na pasie to raz, pomaga mi przy parkowaniu to dwa, jak się przeciska motocyklista pomiędzy autami to szybciej go zobaczę niż przy proponowanym przez Pana rozwiązaniu. Jeżeli chce zmienić pas a nie jestem pewny co do martwego pola (które w nowszych samochodach na prawdę jest minimalne) to po pierwsze zbliżam się do linii pasa ewentualnie lekko skręcam głowę i to wystarcza.

    Proszę mi uwierzyć na słowo - w większych pojazdach niż samochód osobowy MUSI Pan widzieć bok pojazdu. Jak będzie miał Pan możliwość usiąść sobie w ciągniku siodłowym albo nawet w solówce zobaczy Pan o czym mówię.

    Pozdrawiam
    Janek

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Zbigniew Topolski: Przez takich ludzi jak Ty mamy takie drogi jakie mamy po pierwszee jeśli w lusterku nie znajduje się stały pkt odniesienia tj część karoserii naszego samochodu w lusterku (tym bardziej zmniejszającym a takie są już praktycznie we wszystkich samochodach) nie da się ocenić ani prędkości pojazdów które się do nas zbliżają ani co za tym idzie różnicy prędkości między naszym pojazdem a pojazdem zbliżającym się. Argumentu parkowania nie będę poruszał gdyż to już było. Poza tym jeśli obraz widziany z lusterka wstecznego choć we fragmencie nie pokrywa się z obrazem z bocznego nasz mózg nie złoży tych obrazów w jedną całość a co za tym idzie pojawi się problem z przegapieniem bardzo szybkich pkt jakkk np motocykliści, gdyż w momencie kiedy stracimy go ze wzroku w lusterku wstecznym on już będzie w połowie naszego samochodu więc koniecznością jest widok do tyłu z lusterka bocznego (i proszę nie mówić, że nie wolno tak szybko jeździć bo wszyscy znamy realia. A argument o rażeniu z lusterek bocznych jest po prostu słaby. Prawidłowo ustawione światła nie mogą świecić wyżej anieżeli wysokość ich zamontowania a co za tym idzie w 99% przypadków nie powinny odbijać się w lusterkach bocznych, gdyż te są zamontowane wyżej a na żle ustawione światła nie ma rady. I arguent koronny nowoczesne lusterka asymetryczne przy prawidłowym ustawieniu (tak że widać maly fragment karoserii. Praktycznie nie posiadają martwej strefy) więc należy wymienić po prostu wkłady w lusterkach na asymetryczne a to jest koszt kilkudziesięciu do max 100zł na dobrych częściach Także całą Pańską dywagację traktuję jako bzdurę i proszę o nie uczenie złych nawyków na polskich drogach bo po to żeby zlikwidować rażenie w lusterkach nie można poświęcać bezpieczeństwa.
    P.S.
    Zgodnie z polskim prawem tylną szybę oraz tylne boczne można nawet zaspawać jedynie przednia i przednie boczne muszą spełniać warunki odpowiedniej przepuszczalności światła także po raz kolejny apeluje o nie wypisywanie bzdur.

    Józef Kwapisz

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe obserwacje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma przepisów zabraniających zasłaniania tylnej szyby. Zdrowy rozsądek podpowiada jednak by nie układać nic tak wysoko, gdyż w przypadku nagłego hamowania możemy oberwać w głowę. Do tego bezpieczniej jedziemy widząc co się dzieje z tyłu.
    Argumenty o lepszej orientacji na drodze w przypadku gdy widzimy boki auta są bezpodstawne. To tylko nasze przyzwyczajenie które można zmienić. Popytajcie kierowców którzy spróbowali zmienić to ustawienie- wszyscy są zadowoleni (nawet kilku z nich pochwaliło się tym w komentarzach na wykopie). Nie ma też problemu z obserwacją obiektów przechodzących z jednego lusterka do drugiego. Nie dowiecie się jednak o tym dopóki nie spróbujecie pojeździć tak kilka dni.
    Nadal uważam, że parkując dużo więcej widzę odwracając się do tyłu niż skacząc wzrokiem z lusterka na lusterko.
    Co z tego, że nie światła nie mogą świecić wyżej niż są zamontowane skoro w nowych SUV-ach i dostawczakach znajdują się one na wysokości moich lusterek?
    Nie rozumiem po co mam wydawać dodatkowe 100 zł skoro mogę przechylić lekko lusterko i jest to samo.
    Przypominam również, że na blogu piszę o samochodach osobowych a nie o motocyklach, samochodach ciężarowych czy kombajnach zbożowych i tego tyczą się posty.

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie - pisze Pan o samochodach osobowych, i te wytyczne może są słuszne do samochodów osobowych, a może nie. Wydaje mi się, że nie ma co mieszać ludziom w głowach i tworzyć puste zasady dla wybranego typu pojazdu. Jak to się ma np do malucha który ma jedno lusterko? Albo do samochodów z przyciemnionymi szybami z tyłu? O małych dostawczakach do 3,5 t nie wspomnę (berlingo, partner)

    Pisze Pan, że widzi więcej obracając się do tyłu. Proszę zaparkować w ten sposób w citroenie C4, albo w długim kombi. Powodzenia.

    Pewnie jak napisze, że znam wielu ludzi którzy jeżdżą z lusterkami ustawionymi tak, że widać minimalny fragment własnego samochodu to Pana nie przekona. Mnie natomiast nie przekonuje ilość komentarzy na wykopie bo to żaden argument - typowe bezmyślne powielanie bo ktoś się zachwycił.

    Co do kwestii pakowania samochodu nie skomentuje bo argument jest tendencyjny :) Lepiej wozić powietrze w aucie prawda?

    Pozdrawiam
    Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aut osobowych jeździ w Polsce kilkanaście milionów. To właśnie kierowcy tych samochodów nie wiedzą jak sobie radzić z podstawami techniki jazdy. Przykładem jest choćby to, że w większości jeżdżą oni z lusterkami ustawionymi tak by widzieć bok auta a potem zajeżdżają innym drogę przy zmianie pasa.
      Najlepiej proszę się przekonać osobiście (sam też byłem sceptyczny) jak to jest próbując obu metod. Chętnie podyskutuje wówczas o tym, inaczej brak Panu podstawowego rozeznania w temacie.
      W zwykłej osobówce jest wystarczająco miejsca na ładunek w bagażniku, na podłodze czy na siedzeniach, przecież samochody te nie mają zbyt dużej ładowności. Tylna półka to bardzo głupie miejsce do przewożenia czegokolwiek innego niż powietrze.

      Usuń
    2. A posiada Pan jakiekolwiek dowody na to, że osoby zajeżdżające komuś drogę czynią to z powodów "źle" ustawionych lusterek, a nie tego, że zwyczajnie nie patrzą w ogóle w lusterka?

      Żeby nie było - próbowałem tak ustawiać lusterka już chwilę temu, bo temat zdaje się pojawił niedawno na jednym z portali. Niestety takie ustawienie jest nie dla mnie. Po prostu wsiadając do auta, którym jeździ więcej niż jedna osoba wystarczy mi rzut oka po lusterkach i wiem czy są dobrze ustawione. A tak jak nie widać boków pojazdu równie dobrze te lusterka mogą być tak ustawione, że martwa strefa jest jeszcze większa :)

      A czy samochód osobowy z kratką jest nadal samochodem osobowym dla Pana? Bo dla mnie jest i wśród tych kilkunastu milionów samochodów pewnie z połowa to kombi i samochody z kratką, ładowane pod sufit, bo w końcu ktoś kupił taki pojazd z uwagi na bagażnik prawda?

      Proszę może spróbować sobie tak ustawić lusterka by widać było minimalnie fragment własnego samochodu i tak pojeździć. Również po przyzwyczajeniu się będzie Pan zadowolony :)

      Pozdrawiam
      Janek

      Usuń
    3. Bardzo częste tłumaczenie kierowców przy takiej stłuczce to: "patrzyłem/am w lusterka i nic nie jechało". Wystarczy poczytać trochę w internecie czy pogadać ze znajomymi.
      Sprawdzenie lusterek szerzej ustawionych nie jest trudne, trzeba tylko przechylić głowę w lewo i prawo by zobaczyć w nich bok auta.
      Co do aut z kratką to w większości jeżdżą nimi różni przedstawiciele handlowi wożący katalogi- ze względu na przepisy podatkowe. Towar wozi się już większymi autami.
      Wiele lat jeździłem oglądając blask mojego lakieru. Po zmianie zauważyłem dużo więcej plusów niż minusów. Np na pasie rozbiegowym nie muszę się już oglądać przez ramie.

      Usuń
  8. Zawsze jak chcę zmienić pas robię trzy rzeczy: spoglądam w lusterko wsteczne, potem w boczne i na końcu przechylam lekko głowę w bok żeby upewnić się że nikt z boku nie jedzie. To wszystko trwa sekundę. Nie widzę sensu zmieniać ustawień lusterek. Nic to nie pomoże jeżeli nie będziemy jeździć z głową. Polskie drogi są pełne idiotów i debili dla których zdrowie i życie nie ma żadnej wartości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważysz sens gdy taki idiota zajedzie Ci drogę a Ty żeby uniknąć ryzyka stłuczki zmienisz pas na lewy. Te pół sekundy które stracisz na oglądanie się przez ramię może wówczas wiele zmienić.

      Usuń
  9. Może mój przykład jest marginalny bo tyczy Mercedesa S-klasy W126, czyli już nie spotykanego na drogach, ale to "genialne" ustawianie lusterek jest bez sensu. Samochód jest rozmiarów monstrualnych, linia okien poprowadzona wysoko, pochylenie szyb (zwłaszcza tylnej) bardzo duże, do tego lustra zewnętrzne bardzo małe, jednym słowem widoczność z wnętrza jest marna. Bez ustawienia luster tak by widzieć boki pojazdu, był problem z właściwym usytuowaniem pojazdu na pasie przy jeździe w nocy na drodze wielopasmowej.
    Najciekawiej wychodzi wtedy parkowanie pod marketem :) czyli w ogóle nie wychodzi.
    Wróciłem do normalnego ustawienia lusterek - widzę bok samochodu, mam punkt odniesienia.
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolega miał kiedyś takiego i z tego co pamiętam parkował wyłącznie tyłem. Gdy go spotkam, chętnie spytam czy lusterka były mu do tego potrzebne ;)
      Natomiast argument o usytuowaniu pojazdu na pasie ruchu jest dla mnie kompletnie nie zrozumiały. Jak można jadąc do przodu samochodem osobowym nie być pewnym czy mieścimy się w liniach?

      Usuń
  10. Jeżdzę tak mercedesem s124 także niewiele mniejszym od 126 i nie mam problemów z parkowaniem z ustawionymi lusterkami w sposób który podałeś. Poprostu muszę sie delikatnie odchylic w lewa bądz prawa stronę żeby podczas parkowania zobaczyć krawędz auta. A co do jazdy po mieście to zauważyłem że widzę wiecej podczas zmian pasa, a ocena odległości i prędkości pojazdów na innych pasach nie stważa mi problemów mimo że nie widzę krawędzi auta. Kwestia przyzwyczajenia się i przełamania. żeby nie było, to jeżdzę po Lublinie także ten kto tu był wie że jazda po tym mieście nie należy do najłatwiejszych. Aha i jeszcze jedno parkowanie na cm to żaden problem.

    Michał P.

    OdpowiedzUsuń
  11. To zrozumiałe, że nie w każdym samochodzie się to sprawdzi, im większy samochód tym może być trudniej jeździć w taki sposób

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś jeździłem z takim małym lusterkiem likwidującym martwą strefę, może nie wyglądało to elegancko, ale zdawało egzamin. Teraz jeżdżę autem które fabrycznie ma dzielone lusterko znacznie zmniejszające martwą strefę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś rozbiłbym się przez tą martwą strefę. nie zauważyłem auta za sobą. Na szczęście nic się nie stało

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja z kolei nie zauważyłem auta wjeżdżającego na rondo. Na szczęście dobre hamulce mam to nic się nie stało. Na nich się nie oszczędza :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny materiał! Martwe strefy,to naprawdę dużo niebezpieczeństwo, należy naprawdę uważać;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie napisane i proszę o więcej takich artykułów.

    OdpowiedzUsuń
  17. Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Martwy punkt był powodem mojej kolizji drogowej w zeszłym miesiącu. Kompletnie nie widziałam auta na pasie obok w żadnym z lusterek. Nie zderzyłam zareagować, po prostu się zderzyliśmy. Moja wina w 100%. Zadzwoniłam więc na https://pomoc-drogowa-gorzow.net/
    , aby zabrali i naprawili samochód poszkodowanego, ponieważ moj miał tylko lekkie zarysowanie. Panowie szybko przyjechali, pomogli i nie uspokoili sytuację. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  20. Napisane w fajnym języku polecam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Napisane w fajnym języku polecam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy wpis - na pewno warto się z nim zapoznać, aby wiedzieć więcej o martwym punkcie

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo przydatne informacje, super post

    OdpowiedzUsuń
  24. fajny blog! będe częściej tu zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny wpis! Czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiele tutaj interesujących i ważnych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten wpis jest bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  28. Bezpieczeństwo na drodze jest niezwykle ważne, dlatego warto znać solidną firmę świadczącą usługi pomocy drogowej. Pomoc Drogowa Lublin to profesjonalny zespół, który działa sprawnie i skutecznie w przypadku awarii, holowania czy wypadku. Jeśli chcesz mieć pewność, że w razie potrzeby otrzymasz natychmiastową pomoc, odwiedź https://www.pomocdrogowalublin.pl/ i skorzystaj z ich usług.

    OdpowiedzUsuń
  29. O tym nie powinien zapominać żaden kierowca.

    OdpowiedzUsuń