Technika ruszania na wzniesieniu nie powinna być dla nikogo tajemnicą. Na kursie prawa jazdy opanował ją każdy, choć nie każdy już stosuje. Jednak czy to wszystko co powinniśmy wiedzieć o pochyłościach terenu?
- wzniesienia łagodne
- wzniesienie strome
Rozróżnić należny również z której strony wierzchołka się znajdujemy. Czy jedziemy pod górę, czy w dół.
Wzniesienia bardzo łagodne, niezależnie czy z nich zjeżdżamy czy podjeżdżamy nie stanowią z reguły żadnego problemu. Po prostu je przejeżdżamy odpowiednio lekko dodając lub ujmując gazu. W zasadzie to zauważamy je dopiero po zatrzymaniu auta. Gdy zdejmujemy nogę z hamulca samochód zaczyna się delikatnie staczać. Takie nieduże pochyłości potrafią jednak zaskoczyć kierowców przy złych warunkach atmosferycznych. Duże opady deszczu powodują, że na całej szerokości jezdni płynie woda co prowadzi do aquaplaningu, czyli utraty przyczepności. Równie trudno jest zapanować nad samochodem na gołoledzi czy na ubitym śniegu. Każdy błąd kierowcy na tym pozornie małym pochyleniu jest potęgowany przez siłę grawitacji.
Wzniesienia łagodne większość kierowców traktuje tak samo jak te bardzo łagodne. Pozornie niewielka różnica ukazuje się dopiero podczas zjazdu. Jeśli widoczność i przyczepność są dobre, ruch niewielki a teren opada na dostatecznie długim odcinku możemy pokusić się o zaoszczędzenie paliwa. Jeżeli zdejmiemy nogę z gazu to silnik zacznie nam hamować i cały samochód zwolni. Jeśli jednak wybierzemy bieg jałowy i pozwolimy aby nasze auto toczyło się swobodnie, to okażę się, iż bez pomocy z zewnątrz jest on w stanie utrzymać stałą prędkość. Ważny jest tu jednak wybór odpowiedniego odcinka drogi- takiego gdzie nie będziemy musieli gwałtownie przyśpieszać oraz odpowiednio długiego aby manewry ze skrzynią biegów były opłacalne. Ta zabawa, podobnie jak stosowanie innych zasad ekojazdy pozwala nam nie tylko zaoszczędzić pieniądze ale także podnosi naszą koncentrację. Wyszukując takich niuansów nie jesteśmy znużeni długą drogą.
Trzecim typem są wzniesienie strome. Wbrew pozorom nie należy się przed nim rozpędzać. Możemy przez to przekroczyć prędkość i spalimy więcej paliwa. Dodawać gazu należy dopiero gdy znajdziemy się na podjeździe tak aby utrzymać stałą szybkość. W razie potrzeby, przy spadku obrotów należy zredukować bieg (tj. zmienić na niższy). Przed wierzchołkiem, gdy jezdnia się wyrównuje stopniowo ujmujemy gazu, by na spadku puścić go całkowicie. W ten sposób płynnie przejdziemy do hamowania silnikiem. Bez niepotrzebnych przyśpieszeń czy szarpnięć. Jeżeli auto rozpędza się zbyt szybko na zjeździe robimy ta samo co podczas podjazdu czyli redukujemy bieg. W tym celu delikatnie i płynnie wciskamy hamulec (szczególna ostrożność na śliskiej nawierzchni, nie wolno doprowadzić do zblokowania się kół!), jedynie tak aby lekko spowolnić auto. Następnie wybieramy niższy bieg, i ostrożnie puszczamy sprzęgło i hamulec. Bardzo ważne jest aby nie trzymać wciśniętego hamulca cały czas, gdyż na długim spadku doprowadzi to do przegrzania się hamulców. Wówczas w awaryjnej sytuacji pomimo pedału wciśniętego do końca hamulce nie będą działać tak jakbyśmy tego oczekiwali.
Trochę inaczej pokonujemy strome wzniesienia np zimą gdy jest bardzo ślisko. Przede wszystkim zachowujemy większe odstępy od poprzedzających nas samochodów. Zarówno na podjazdach, zjazdach, jak i po zatrzymaniu się tuż za zjazdem. Mniej doświadczony kierowca będzie bardzo szczęśliwy gdy zorientowawszy się, że nie zdąży przed wami zahamować, zauważy, że robicie mu kilka dodatkowych metrów do zatrzymania. Wystarczy zatrzymać się trochę wcześniej niż zwykle, a w razie czego podjechać te 5m dalej robiąc innym przysługę. Unikniemy dzięki temu niepotrzebnego remontu tyłu samochodu. Na śliskich górkach niebezpieczna jest również zmiana biegów. Przy zbyt małej przyczepności nawet delikatnie puszczenie sprzęgła bez odpowiednio zdawkowanego gazu może doprowadzić do uślizgu kół. Jeśli wciśniemy go zbyt mocno, koła będą obracać się w miejscu, jeśli damy go za mało (w tym wcale) pojedziemy na oponach jak na łyżwach. Dlatego najlepiej jeszcze przed wjazdem na wzniesienie odpowiednio dobrać bieg i się go trzymać. Musimy polegać tu na własnej ocenie sytuacji. Może wydawać się to trudne, ale skoro udało nam się bezpiecznie dojechać w danych warunkach do wzniesienia, to przy odrobinie wysiłku tę "górkę" także można przejechać.
Na koniec specjalnie dla tych którzy tak często przy ruszaniu ze świateł staczają się mi przed maskę przypominamy jak ruszać pod górę. Po zatrzymaniu pojazdu zaciągamy hamulec ręczny. Gdy pojawi się możliwość dalszej jazdy wybieramy bieg na wciśniętym sprzęgle. Jednocześnie stopniowo wciskamy gaz i puszczamy sprzęgło jak podczas zwykłego ruszania. W momencie gdy wydaje nam się, że samochód powinien już zacząć jechać (czyli odpowiednio podniesiona lewa noga na sprzęgle) opuszczamy hamulec ręczny. Skoro na egzaminie się udało to na ulicy, przy mniejszym stresie tym bardziej.
źródło: cn.forwallpaper.com
Na początek warto rozróżnić kilka rodzai wzniesień, gdyż na każdym z nich będziemy zachowywać się nieco inaczej:
- wzniesienia bardzo łagodne- wzniesienia łagodne
- wzniesienie strome
Rozróżnić należny również z której strony wierzchołka się znajdujemy. Czy jedziemy pod górę, czy w dół.
Wzniesienia bardzo łagodne, niezależnie czy z nich zjeżdżamy czy podjeżdżamy nie stanowią z reguły żadnego problemu. Po prostu je przejeżdżamy odpowiednio lekko dodając lub ujmując gazu. W zasadzie to zauważamy je dopiero po zatrzymaniu auta. Gdy zdejmujemy nogę z hamulca samochód zaczyna się delikatnie staczać. Takie nieduże pochyłości potrafią jednak zaskoczyć kierowców przy złych warunkach atmosferycznych. Duże opady deszczu powodują, że na całej szerokości jezdni płynie woda co prowadzi do aquaplaningu, czyli utraty przyczepności. Równie trudno jest zapanować nad samochodem na gołoledzi czy na ubitym śniegu. Każdy błąd kierowcy na tym pozornie małym pochyleniu jest potęgowany przez siłę grawitacji.
Wzniesienia łagodne większość kierowców traktuje tak samo jak te bardzo łagodne. Pozornie niewielka różnica ukazuje się dopiero podczas zjazdu. Jeśli widoczność i przyczepność są dobre, ruch niewielki a teren opada na dostatecznie długim odcinku możemy pokusić się o zaoszczędzenie paliwa. Jeżeli zdejmiemy nogę z gazu to silnik zacznie nam hamować i cały samochód zwolni. Jeśli jednak wybierzemy bieg jałowy i pozwolimy aby nasze auto toczyło się swobodnie, to okażę się, iż bez pomocy z zewnątrz jest on w stanie utrzymać stałą prędkość. Ważny jest tu jednak wybór odpowiedniego odcinka drogi- takiego gdzie nie będziemy musieli gwałtownie przyśpieszać oraz odpowiednio długiego aby manewry ze skrzynią biegów były opłacalne. Ta zabawa, podobnie jak stosowanie innych zasad ekojazdy pozwala nam nie tylko zaoszczędzić pieniądze ale także podnosi naszą koncentrację. Wyszukując takich niuansów nie jesteśmy znużeni długą drogą.
Trzecim typem są wzniesienie strome. Wbrew pozorom nie należy się przed nim rozpędzać. Możemy przez to przekroczyć prędkość i spalimy więcej paliwa. Dodawać gazu należy dopiero gdy znajdziemy się na podjeździe tak aby utrzymać stałą szybkość. W razie potrzeby, przy spadku obrotów należy zredukować bieg (tj. zmienić na niższy). Przed wierzchołkiem, gdy jezdnia się wyrównuje stopniowo ujmujemy gazu, by na spadku puścić go całkowicie. W ten sposób płynnie przejdziemy do hamowania silnikiem. Bez niepotrzebnych przyśpieszeń czy szarpnięć. Jeżeli auto rozpędza się zbyt szybko na zjeździe robimy ta samo co podczas podjazdu czyli redukujemy bieg. W tym celu delikatnie i płynnie wciskamy hamulec (szczególna ostrożność na śliskiej nawierzchni, nie wolno doprowadzić do zblokowania się kół!), jedynie tak aby lekko spowolnić auto. Następnie wybieramy niższy bieg, i ostrożnie puszczamy sprzęgło i hamulec. Bardzo ważne jest aby nie trzymać wciśniętego hamulca cały czas, gdyż na długim spadku doprowadzi to do przegrzania się hamulców. Wówczas w awaryjnej sytuacji pomimo pedału wciśniętego do końca hamulce nie będą działać tak jakbyśmy tego oczekiwali.
Trochę inaczej pokonujemy strome wzniesienia np zimą gdy jest bardzo ślisko. Przede wszystkim zachowujemy większe odstępy od poprzedzających nas samochodów. Zarówno na podjazdach, zjazdach, jak i po zatrzymaniu się tuż za zjazdem. Mniej doświadczony kierowca będzie bardzo szczęśliwy gdy zorientowawszy się, że nie zdąży przed wami zahamować, zauważy, że robicie mu kilka dodatkowych metrów do zatrzymania. Wystarczy zatrzymać się trochę wcześniej niż zwykle, a w razie czego podjechać te 5m dalej robiąc innym przysługę. Unikniemy dzięki temu niepotrzebnego remontu tyłu samochodu. Na śliskich górkach niebezpieczna jest również zmiana biegów. Przy zbyt małej przyczepności nawet delikatnie puszczenie sprzęgła bez odpowiednio zdawkowanego gazu może doprowadzić do uślizgu kół. Jeśli wciśniemy go zbyt mocno, koła będą obracać się w miejscu, jeśli damy go za mało (w tym wcale) pojedziemy na oponach jak na łyżwach. Dlatego najlepiej jeszcze przed wjazdem na wzniesienie odpowiednio dobrać bieg i się go trzymać. Musimy polegać tu na własnej ocenie sytuacji. Może wydawać się to trudne, ale skoro udało nam się bezpiecznie dojechać w danych warunkach do wzniesienia, to przy odrobinie wysiłku tę "górkę" także można przejechać.
Na koniec specjalnie dla tych którzy tak często przy ruszaniu ze świateł staczają się mi przed maskę przypominamy jak ruszać pod górę. Po zatrzymaniu pojazdu zaciągamy hamulec ręczny. Gdy pojawi się możliwość dalszej jazdy wybieramy bieg na wciśniętym sprzęgle. Jednocześnie stopniowo wciskamy gaz i puszczamy sprzęgło jak podczas zwykłego ruszania. W momencie gdy wydaje nam się, że samochód powinien już zacząć jechać (czyli odpowiednio podniesiona lewa noga na sprzęgle) opuszczamy hamulec ręczny. Skoro na egzaminie się udało to na ulicy, przy mniejszym stresie tym bardziej.
Pamiętaj jednak że jazda "na luzie" nie jest taka do końca eko, w momencie gdy zdejmujemy nogę z gazu i mamy samochód na biegu paliwo nie jest podawane i zużycie paliwa wynosi zero. Kiedy jedziemy na luzie silnik zużywa tyle paliwa ile podczas pracy na biegu jałowym.
OdpowiedzUsuńPrzy stromych wzniesieniach warto trzymać się starej zasady, o której już niewiele osób pamięta, że zjeżdżamy z górki na tym samym biegu, na którym musielibyśmy pod nią podjechać. Jeśli podczas podjazdu redukujemy na 3 bieg, to zjeżdżając też powinniśmy na 3 bieg zredukować.
Dokładnie tak robię i jest ok :)
UsuńWydawałoby się, że wpis porusza temat, który powinien być wszystkim znany, a jednak tak nie jest. Nawet ja dowiedziałem się kilku nowych rzeczy za co serdecznie dziękuję:)
OdpowiedzUsuńEkologia i spalanie to bardzo ważne rzeczy, aczkolwiek warto też wspomnieć o osobach które wyprzedzają na wzniesieniach, trzeba być kompletnie pozbawionym wyobraźni no ale niestety i takie osoby poruszają się po naszych drogach.
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam te zjeżdżanie samochodów na światłach - na szczęście coraz więcej nowych samochodów mają wbudowanego asystenta jazdy pod górkę, który przytrzymuje chwilę dłużej hamulec co zapobiega zjechaniu z górki.
OdpowiedzUsuńCiekawy temat, przeczytałem z uwagą, można dowiedzieć się nowych rzeczy i poszerzyć wiedzę. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńNiby poruszony temat jest z gatunku tych banalnych, ale tylko pozornie. Przeczytałem z zainteresowaniem. Dzięki.
OdpowiedzUsuńNo tak dla wielu największy problem to, na którym biegu powinno wjeżdżać się na wzniesienie.
OdpowiedzUsuńCiekawy temat :)
OdpowiedzUsuńNiby temat wszystkim znany, ale nie do końca niektórzy potrafią się do niego stosować. Kilka mądrych porad, które na pewno się przydadzą podczas jazdy. Warto je zapamiętać.
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczne wskazówki szczególnie dla początkujących kierowców. Najważniejsza jest wyobraźnia i przewidywalność. Jak ktoś pędzi bo nie ma ograniczeń a za chwilę naciska hamulec na maksa bo jest 50 to jest jakiś koszmar...
OdpowiedzUsuńDobrze gdy mamy kontrolę trakcje, to bardzo pomaga szczególnie gdy jest b stromo i ślisko
OdpowiedzUsuńJak mieliśmy starą skodę, to tata rozpędzał się juz kilometr wcześniej i cisnął n a 3-ce na końcu :)
OdpowiedzUsuńRedukcja...i jedziemy, taka technika :)
OdpowiedzUsuńNapęd 4x4 i można śmigać na takich drogach bez żadnego problemu :)
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie, nie tylko na przejazd samochodem, ale jeszcze bardziej rowerem <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny poradnik jak pokonywać górki warto sobie przypomnieć takie podstawy jazdy które każdy kierowca powinien mieć opanowane.
OdpowiedzUsuńJak pusto jest t nie ma problemu, gorzej ja ktoś za nami stoi i trzeba uważać by za bardzo nie zjechać do tyłu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie najważniejsze jest ćwiczenie wraz z którym nabywamy pewnych odruchów samoistnie. Świetnie się to czyta, szkoda że tak mało nowych artykułów.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry materiał ;) Zgadzam się, najważniejsze są ćwiczenia;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny artykuł. Każdy kierowca powinien wiedzieć jak się zachować na każdym z wzniesień dla bezpieczeństwa wszystkich i ekologii.
OdpowiedzUsuńJakość najwyższych lotów! Niebo w gębie znajdziecie na title="Pizza Poznań">www.szybkapizza.pl". Gorąco polecam!
OdpowiedzUsuńciekawe bardzo
OdpowiedzUsuńZdałem egzamin na prawko! Za drugim, ale najważniejsze, że zdane! Sukces zawdzięczam www.albar.krakow.pl.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i praktyczny wpis. Zdecydowanie niektórym kierowcom brakuje wiedzy na ten temat, więc warto mówić o tym głośno :) Chociaż najważniejsza jest i tak praktyka
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wszystko fajnie napisane dziękuje za pomysły :)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawostek w tym artykule. Często czytam blogi dotyczące motoryzacji Na jednym z nich zafascynowały mnie kosmetyki samochodowe. Może to nic wielkiego ale zadziwiła mnie ich skuteczność. Na pewno wyprobuję.
OdpowiedzUsuńJa zawsze czytam takie blogi, można się sporo dowiedzieć w temacie samochodów i bezpiecznej jazdy.
OdpowiedzUsuńInteresujący artykuł. Dużo przydatnych informacji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCenne wskazówki - myślę, że warto wykorzystać je w praktyce :)
OdpowiedzUsuńŚwietny i pomocny artykuł. Aktualnie w dobie automatów oraz asystentów, problem występuje coraz rzadziej.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i poradnikowy wpis :) Warto znać kilka zasad jazdy na wzniesieniach, szczególnie kiedy jest się młodym, początkującym kierowcą
OdpowiedzUsuńInformacje naprawdę bardzo pomocne
OdpowiedzUsuńPomocny artykuł
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że przede wszystkim należy mieć odpowiednią wiedzę oraz praktykę by jeździć i transportować. Właśnie w takiej sytuacji ja wolę skorzystać z usług zaufanej firmy https://transport-gdansk.pl/ która bardzo dobrze zna się na transporcie.
OdpowiedzUsuńBardzo konkretne wskazówki. Przydadzą się!
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać, ciekawe i pomocne podpowiedzi
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł, przydatne podpowiedzi
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo dobry ! zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny wpis
OdpowiedzUsuńWartościowy post
OdpowiedzUsuńDużo wartościowych informacji można u Ciebie znaleźć
OdpowiedzUsuńprzydatny wpis!
OdpowiedzUsuńmiło się czyta te wpisy!
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny wpis, uwielbiam zaglądać na Twojego bloga po kolejną dawkę informacji.
OdpowiedzUsuńInteresujący temat
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Zawiera dużo ważnych informacji.
OdpowiedzUsuńLubię odwiedzać ten blog
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie te informacje.
OdpowiedzUsuńTa technika jest jedną z najważniejszych
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, dzięki
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńTego typu informacje są niezwykle potrzebne i wartościowe.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tak interesujące i jednocześnie ciekawe wpisy.
OdpowiedzUsuń